Kliknij tutaj --> 👯 jak będzie miał na imię chłopak w którym się zakochasz

powiem ci jakie imię nosić będzie twój chłopak. Szukaj. x. Popularne. Kategorie . Quizy Os. Tak będzie miał na imię twoj przyszły chłopak. nieznam 4 W końcu dowiedziałaś się gdzie idziecie. Był to park rozrywki. Cieszyłaś się jak małe dziecko, bo strasznie takie miejsca kochałaś. A on o tym wiedział. Cały dzień był ekscytujący i pełen zabawy. Pod koniec postanowiliście pójść na diabelski młyn. Kiedy byliście na górze, wszystko się zatrzymało. Jak będzie miał na imię Twój chłopak? poza tym znam imię chłopaka kturemu się podobam. Zdrap którym Aangiem jesteś dzisiaj! Alicja / Filip. Oto jakie imię będzie miał Twój kolejny crush! Już niedługo zauroczysz się w Alicji lub Filipie, zależnie od Twoich preferencji. A może masz już kogoś takiego na oku? Sprawdz się na temat Mikala. Jak fajnie go ocenisz, on nie będzie miał do ciebie pretensji. POWODZENIA!! Jak będzie miał na imię Twój chłopak? Site De Rencontre À La Réunion Gratuit. dziuka zapytał(a) o 20:17 Jak ma na imię chłopak, w którym? się bujasz ? Oddaj swój głos, aby poznać wyniki ankiety lub zobacz wyniki Mikołaj Adam Antek Romek Robert Bartek Mariusz Kacper Miłosz Inne napisze w komentarzu Zobacz inne ankiety 0 ocen | na tak 0% 0 0 Komentarze Chomik4 odpowiedział(a) o 20:02: Dave Shαdusiαczek odpowiedział(a) o 20:18: Pawel . wika2956 odpowiedział(a) o 20:18: Sebastian Sara220 odpowiedział(a) o 20:18: Filip ;* Zozolime odpowiedział(a) o 20:17: Antek i ich jest. Komentarze sameQuizy: 34 Oskar…Ja żadnego Oskara nie znam oprócz psa mojej BFF xD Odpowiedz Oskar, lubie go ale nie na tyle Odpowiedz Oskar Przyjaciel mojego byłego Całkieeemm możliwe Odpowiedz Oskaar. Znałam takiego małego może teraz mieć 6 lat XD (Brat kolegi) Odpowiedz Mi wyszło Mateusz. „Czy znasz jakiegoś Mateusza?” tak to mój kuzyn XD Fajny quiz Odpowiedz Marcel To by się zgadzało bo ciągle mnie zaczepia i się na mnie patrzy Odpowiedz MateuszChłopak zakochany w Tobie i w sporcie! Osiągnie wielkie sukcesy, a Ty będziesz jego największą fanką. Znasz jakiegoś Mateusza? Jeśli nie, to wkrótce poznasz Odpowiedz Jak ma na imię chłopak, który Cię kocha? marshal girl 4 lata temu52 31 Obserwuj autora Dodaj do ulubionych Palisz papierosy?Tak Nie Lubisz sport?Tak NieJaki kolor lubisz najbardziej?ZielonyNiebieskiCzerwonyBiały/CzarnyRóżowyInny/Wszystkie Jak wygląda Twoja pierwsza randka?Jazda roweramiSpacer w parku/lesie mnie w domu/u niego w domuKinoRomantyczna kolacjaImpreza ReklamaIle masz lat?10-15 16-20 21-30+ Co dasz swojemu chłopakowi z okazji rocznicy?PerfumyPsaJa jestem jego prezentemZegarekNiespodziankaTelefon ReklamaJaki jest Twój styl?ModnyLuźnyTypowy dresDziewczęcoSłodko Jakiego koloru masz włosy?BrązoweBlondRudeCzarneInne/farbowane ReklamaMateusz Chłopak zakochany w Tobie i w sporcie! Osiągnie wielkie sukcesy, a Ty będziesz jego największą fanką. Znasz jakiegoś Mateusza? Jeśli nie, to wkrótce poznaszTsa…. Chodzę na taekwondo i ostatnio dołączył do mnie o 3 lata starszy Mateusz, on podrywa wszystkie dziewczyny xD Odpowiedz @AngelBoyzGang też chodzę na taekwondo, i też mam w grupie takiego Mateusza…😁 Odpowiedz pokaż więcej odpowiedzi (1) OskarGapi się na mnie na każdej lekcji 😅 Odpowiedz Komentarze sameQuizy: 7 Kuba. Dlaczego wszyscy mają Kube ?! Tam chyba jest tylko ten Kuba! Kto to napisał?! Futro… futr…futer…futerko? Odpowiedz Kuba !!! Po raz pierwszy ktoś zgadł!Kocham go! Odpowiedz Kuba!!! No to chyba jakieś żarty!!! O nie!!! xD Ja mam w klasie Kubę 😂 Odpowiedz Kuba !!! 😂😂😂😂 Odpowiedz Kuba !!! Kuba !!! Chłopak w którym za nie długo się zakochasz ma na imię Kuba . Kuba jest mądry , wesoły i śmieszny . Podziel się wynikiem w komentarzu !!!o nie xd mam w klasie jakuba xddd Odpowiedz Kuba… Mądry,wesoły śmieszny… Te cech pasują do mojego kolegi z klasy… On ma właśnie na imię Kuba… Ale to,że się w nim zakochana jest mało prawdopodobne bo już jestem zakochana w innym koledze z klasy,który też jest mądry,wesoły i śmieszny… On akurat ma na imię Oskar… Odpowiedz Katalog Mirosława Adam, 2010-06-01PszówJęzyk polski, Scenariusze"Jak wam się podoba" na podstawie dramatu W. Szekspira. Scenariusz inscenizacji. Prezentowana inscenizacja to adaptacja komedii W. Szekspira oparta na oryginalnym tekście w przekładzie Macieja Słomczyńskiego. Nie jest ona wyrwanym fragmentem dramatu, lecz stanowi skrót głównego wątku fabularnego. Dla podniesienia atrakcyjności odbioru sztuki uwspółcześniłam niektóre riposty bohaterów. Wprowadzenie pewnych drobnych zmian sprawiło, że przedstawienie podobało się zarówno słuchaczom jak i nauczycielom. Przy skondensowaniu akcji dla potrzeb dwudziestominutowej inscenizacji, nie da się uniknąć pewnych uproszczeń. Wypowiedzi bohaterów są skrócone i zdarza się przypisanie pewnych słów innym postaciom. Złagodziłam też ze zrozumiałych względów słowa zbyt wulgarne. Osoby: Książę Senior-żyjący na wygnaniu Książę Fryderyk- jego brat, który zagarnął rządy w państwie Karol- osiłek księcia Fryderyka Orlando- młody arystokrata Rosalinda- córka Księcia Seniora Celia- córka Księcia Fryderyka Probierek-błazen królewski Febe-pasterka Silvius-pasterz Audrey-wiejska dziewczyna Cele: Zainteresowanie słuchaczy twórczością Szekspira; Rozwijanie wrażliwości estetycznej; Przygotowanie do świadomego uczestnictwa w kulturze. Scena 1 (Karol, Orlando, Rosalinda, Książę Fryderyk, Celia) Karol: - Hej, a gdzie jest ów młody śmiałek, który tak bardzo pragnie przytulić swą matkę ziemię? Orlando: - Gotów panie, lecz jego pragnienie jest znacznie skromniejsze. Książę Fryderyk: - Będziecie walczyli tylko do pierwszego upadku. Karol: - Ręczę wasza łaskawość, że nie będziesz musiał zachęcać go do drugiej próby. Rosalinda: - Niechaj Herkules ci sprzyja młodzieńcze! (Zmaganie, Karol zostaje powalony) Książę Fryderyk: - Dość, dość! Orlando: - Błagam waszą łaskawość o pozwolenie, nie rozgrzałem się jeszcze. Książę Fryderyk: - Co z tobą Karolu? (Karol nie odpowiada) Wynoś się stąd! (Karol podnosi się niezdarnie, książę kopie go w tyłek, Karol wpada za kotarę. Książę wychodzi) Rosalinda (do Celii): - Najdroższa kuzynko, podejdźmy, aby otuchy mu dodać. (do Orlanda) Dzielnie się spisałeś mój panie! Jeśli z równą żarliwością miłosne będziesz spełniał obietnice, szczęśliwa będzie twa wybrana.(Zdejmując łańcuch i podając mu go). Noś tę rzecz dla mnie, która by dała więcej, gdyby miała. Celia: - Żegnaj piękny panie! (wychodzą) Orlando: - Jakaż namiętność spętała mój język? Czyżbym powiedzieć nie umiał : ,,dziękuję”? Ach, niebiańska Rosalindo! (wychodzi). Scena 2 (Wchodzą Rosalinda i Celia). Celia: - Proszę cię Rosalindo, moja słodka kuzyneczko, bądź wesoła. Rosalinda: - Droga Celio, okazuję więcej wesołości, niż odczuwam, a ty chciałabyś, abym była jeszcze weselsza? Nie potrafię zapomnieć wygnanego ojca. (Wchodzi książę Fryderyk) Celia: - Oczy płoną mu gniewem. Książę Fryderyk: - Spakuj się, jeśli ci życie miłe i opuść mój zamek. Rosalinda: - Ja, wujku? Książę Fryderyk: - Ty, bratanico. Jeżeli za trzy dni zobaczę cię w pobliżu zamku - umrzesz. Rosalinda: - Błagam cię wujku, powiedz mi chociaż w czym zawiniłam. Książę Fryderyk: - Wystarczy, że jesteś córką swego ojca. Mój wyrok jest nieodwracalny. Celia: - A więc go wydaj i na mnie, mój ojcze, gdyż żyć nie mogę, gdy jej nie ma przy mnie. Książę Fryderyk: - Głupia. Przygotuj wszystko bratanico. Jeśli przekroczysz czas, przysięgam na honor, że umrzesz. (Książę wychodzi) Celia: - A więc naradźmy się jak stąd uciec. Rosalinda: - Lecz dokąd pójdziemy? Celia: - Do Ardeńskiego Lasu, poszukamy twego ojca. Rosalinda: - Jednak taka droga niebezpieczna jest dla panien. Piękno przyciąga zboczeńców. A może wyruszę w męskim przebraniu? Celia: - Jak cię nazywać, gdy będziesz mężczyzną? Rosalinda: - Masz mnie odtąd nazywać Ganimedem. Celia: - A ja od teraz będę Alieną. Rosalinda: - A może skradniemy twemu ojcu błazna? Czy nie pocieszy nas podczas podróży? Celia: - Pójdzie on za mną nawet na koniec świata. A więc ruszajmy. Scena 3. Las Ardeński. (Wchodzi Orlando trzymając papier): - Zawiśnij wierszu, świadku mej miłości. O Rosalindo, księgą będą drzewa, gdyż na ich korze myśl wyryta będzie. (Przykleja kartkę na drzewie i wychodzi. Wchodzi Rosalinda i zdejmuje kartkę, potem wchodzi Probierek). Rosalinda czyta: -,,Gasi każdy klejnot Wschodu/Rosalinda swą urodą…” Probierek: - Mogę tak rymować przez dziesięć lat z przerwami na obiady, kolacje i godziny snu. To prawdziwy truchcik starej baby jadącej na targ z masłem. Rosalinda: - Precz błaźnie! Probierek: - Oto próbka: ,,Jeleń chce mieć sarnę młodą / Rosalindę mu przywiodą, /Bieliznę płuczemy zimną wodą, /Także Rosalindę młodą, /Kowal klinem walczy z kłodą, /Rosalindę nim przebodą”. Kulejące są te wiersze. Czemu delektujesz się nimi? Rosalinda: - Cicho! Ty głupi błaźnie! Znalazłam je na drzewie. Probierek: - Doprawdy, drzewo to rodzi marne owoce. Rosalinda: - Zaszczepię cię na nim, jeżeli się nie odczepisz. A wówczas staniesz się najwcześniejszym owocem tej krainy, bo zgnijesz nim dojrzejesz, co znamionuje szczep odszczepieńców. (wchodzi Celia) Celia: - A cóż to? Zmowa za plecami! (do Probierka) Oddal się nieco, błaźnie! (Probierek wychodzi) Czy przeczytałaś te wiersze? Rosalinda: - O tak, przeczytałam wszystkie. Celia: - Czy domyślasz się, kto to uczynił? Rosalinda: -Mężczyzna? Celia: - Z łańcuchem, który nosiłaś niegdyś zawieszonym na szyi. Czy zarumieniłaś się? Rosalinda: - Błagam cię, wyjmij z ust korek, abym mogła wypić twoje wiadomości. Celia: - I wlać sobie w brzuch mężczyznę. To młody Orlando, który podbił naraz nogi zapaśnika i twoje serce. Rosalinda: - Niech diabli wezmą drwiny. Mów jak uczciwa panna z poważnego rodu. Celia: - Szczerze kuzynko, to on. Rosalinda: - Ale czy on wie, że jestem w tym lesie przebrana za mężczyznę? Czy wygląda tak sexy jak w dniu, w którym się zmagał? Celia: - Cicho! To on. Usuńmy się i posłuchajmy. (wchodzą Orlando i Probierek) Probierek: - Proszę cię, abyś nie oszpecał już drzew wypisywaniem pieśni miłosnych na ich korze. Orlando: - Proszę cię, abyś nie oszpecał moich wierszy niechętnym odczytywaniem. Probierek: - Twoja ukochana ma na imię Rosalinda? Orlando: - Tak właśnie. Probierek: - Nie podoba mi się jej imię: Orlando: - Kiedy ją chrzczono, nikt nie myślał o tym aby sprawić ci przyjemność. Probierek: - Jakiego jest wzrostu? Orlando: - Sięga mi do serca. Probierek: - Pełen jesteś ślicznych odpowiedzi. Czy nie nauczyłeś się ich na pamięć z kapsli na Tymbarku? Orlando: - Nie. Odpowiadam wprost z etykietek na Kubusiach, z których ty nauczyłeś się swych głupich pytań. Probierek: - Masz dowcip lotny jak Red Bull, ale twym grzechem jest miłość. Orlando: - To grzech, którego się nie wstydzę. Znużyłeś mnie. Probierek: - Więc żegnaj miły panie Amorze. (Probierek wychodzi) Rosalinda(na stronie do Celii): - Przemówię do niego jak zuchwały paź i pod tym przebraniem wystrychnę go na dudka. - Hej leśniku! Czy słyszysz? Orlando: - Bardzo dobrze. Czego pragniesz? Rosalinda: - Powiedz mi proszę, która teraz na zegarze? Orlando: - Powinieneś mnie zapytać o porę dnia, bo w lesie nie ma zegarów. Rosalinda: - A więc nie ma w lesie wiernego kochanka. Inaczej wzdychanie co minuta i jęk co godzina wyznaczyłyby powolną stopę Czasu równie dobrze jak zegar. Jednak jest w tym lesie jakiś człowiek, który znieważa młode drzewa wycinając ,,Rosalindę” na ich korze, wiesza elegie na jeżynach, po to, aby spowić boskością imię Rosalindy. Gdybym go spotkał, dałbym mu parę dobrych rad, bo wydaje mi się, że chwyciła go gorączka miłosna. Orlando: - Ja jestem tym człowiekiem chorym z miłości. Jakie masz na to lekarstwo? Rosalinda: - Wyleczyłbym cię, gdybyś nazywał mnie Rosalindą i przychodził co dnia do mej chaty, jako mój zalotnik. Orlando: - Przysięgam na mą szczerą miłość, że to właśnie uczynię mój miły chłopcze. Rosalinda: - Nie. Masz mnie nazywać Rosalindą. Chodź siostro, idziemy. Scena 4. (Wchodzą Probierek i Audrey) Probierek: - Przyspiesz kroku, miła Audrey. Później odprowadzę twe kozy. Doprawdy chciałbym, aby bogowie uczynili cię bardziej poetyczną. Audrey: - Nie wiem, co znaczy to ,,poetyczną”. Czy to coś fajnego? Probierek: - Gdybyś była poetką, mógłbym mieć nadzieję, że zmyślasz. Audrey: - Chcesz, abym była nieuczciwa? Probierek: - Szczerze mówiąc nie; chyba, że byłabyś brzydka, gdyż uczciwość połączona z urodą, to tak, jakby ktoś miód posypywał cukrem. Audrey: - Cóż, nie jestem piękna, więc proszę bogów, aby pozwolili mi być uczciwą. Probierek: - Szczerze mówiąc, marnowanie uczciwości na brzydką szmatę, to wrzucenie dobrego posiłku do brudnego garnka. Audrey: - Nie jestem szmatą, choć dziękuję bogom za mą brzydotę. Probierek: - Chwała bogom za twą brzydotę, w szmatę możesz przemienić się później. Więc chodź Audrey mała, musimy się pobrać byś się nie puszczała. (wychodzą). Scena 5 (Wchodzą Silvius i Febe) Silvius: - Błagam, nie drwij ze mnie, o słodka Febe. Mów, że mnie nie kochasz , lecz bez goryczy. Każda twoja wzgarda jest dla mnie torturą. Febe: - Wcale nie chcę być twoim katem. Unikam ciebie, bo nie chcę cię zranić. Silvius: - Może kiedyś jakieś młode lico sprawi, że się zakochasz. Wówczas poznasz boleść ran niewidzialnych. Febe: - Lecz do tego czasu nie podchodź do mnie, a gdy ten czas przyjdzie, rań mnie swą drwiną i nie miej litości. (Wchodzi Rosalinda) Rosalinda: - Czemu tak gardzisz tym biednym młodzieńcem? Przyjmij go skoro cię błaga. Przecież wyglądasz tak, że w łóżku lepsza byłabyś po ciemku. Powinnaś się cieszyć, że on cię kocha. Febe: - Słodki młodzieńcze, wolę słuchać twych bluzgów, niż jego oświadczyn. Rosalinda: - Błagam, nie chciej tylko zakochać się we mnie. Bardziej fałszywy jestem, niż zaklęcia pijackie. Zresztą nie lubię cię wcale. (Rosalinda wychodzi) Febe: - O piękny pasterzu, dotarła do mnie twa prawda głęboka: ,,kochać to kochać na pierwszy rzut oka!” Silvius: - O słodka Febe! Febe: - Co? Coś rzekł Silviusie? Silvius: - Zlituj się nade mną! Febe: - Znasz tego chłopca, który mówił ze mną? Silvius: - Niezbyt dobrze, lecz go już spotkałem. Febe: - Kobiety, które tak jak ja, Silviusie, chciałyby go badać cząstka po cząstce, zakochać by się w nim mogły. Co do mnie, to go nie kocham, lecz bez nienawiści. Pójdź ze mną Silviusie. (wychodzą) Scena 6. (Wchodzą Rosalinda i Orlando) Orlando: - Witaj piękna Rosalindo: Rosalinda: - No zalecaj się do mnie, zalecaj, bo jestem teraz w świetnym humorze i gotów do uległości. Teraz będę twoją Rosalindą. Proś mnie o co chcesz, a otrzymasz. Orlando: - Więc kochaj mnie Rosalindo. Rosalinda: - Dobrze, na mą wiarę w piątki, soboty i przez cały czas. Orlando: - A czy zechcesz mnie? Rosalinda: - Jasne, i dwudziestu takich jak ty. Orlando: - Co mówisz? Rosalinda: - Czy jesteś dobry? Orlando: - Mam nadzieję, że jestem. Rosalinda: - Powiedz, jak długo zatrzymałbyś Rosalindę, gdybyś ją posiadł? Orlando: - Przez wieczność i jeszcze dzień dłużej. Rosalinda: - Powiedz, że przez dzień, a wieczność sobie odpuść. Nie, nie Orlando; mężczyźni są jak kwiecień gdy się zalecają, a jak grudzień, gdy się ochajtają. (Wchodzą Silvius i Febe) Rosalinda: - Patrz, oto nadchodzą zakochana we mnie i zakochany w niej. Febe: - Młodzieńcze, wielkie zło mi wyrządziłeś dworując sobie z moich uczuć. Rosalinda: - Cóż, nie dbam o to wcale. Obiecałem sobie, że będę gardził tobą i drwił z ciebie. Ten wierny pasterz przybył tu za tobą, spójrz nań, pokochaj go, gdyż wielbi ciebie. Febe: - Pasterzu, powiedz mu czym jest miłość. Silvius: - Kochać to zmieniać się w łzy i westchnienia. Jak ja dla Febe. Febe: - Jak ja dla Ganimeda. Orlando: - Jak ja dla Rosalindy. Rosalinda: - A ja dla żadnej kobiety. Przypomina to wycie irlandzkich wilków do księżyca. Nie będę was dłużej dręczyć pustym, gadaniem. Uwierzcie jednak, że od chwili, kiedy ukończyłem trzy lata, uczyłem się magii od pewnego czarownika. (do Orlanda) - Jeśli pragniesz poślubić Rosalindę, postawię ją jutro przed twoimi oczami. (do Febe) - Poślubię ciebie, jeśli poślubię jakąkolwiek kobietę, a ślub mój jutro. (do Silviusa) - Jeśli kochasz Febe, spotkajmy się. Więc do jutra. (wychodzą) Scena 7 (Wchodzą książę Senior i Orlando) Książę Senior: - Orlando, czy wierzysz , że chłopiec dotrzyma wszystkiego, co przyrzekł? Orlando: - Chwilami wierzę, chwilami nie wierzę, jak ci , co własnej boją się nadziei, lecz jeśli to prawda, czy wydasz swą córkę za mnie? Książę Senior: - Tak, wraz z królestwem, gdybym je posiadał. (wchodzą Silvius i Febe) Silvius: - O posłuchanie krótkie proszę, panie. Książę Fryderyk zebrał wielkie siły, aby otoczyć las, pojmać cię i dać katu. Na skraju puszczy napotkał jednak świętego starca. Zaczął z nim rozmawiać, po czym odrzucił zamiar swój, berło, zwraca koronę wygnanemu bratu, a wszystkim, którzy z nim do lasu odeszli oddaje majątki. Książę Senior: - Piękny dar nam przynosisz i wiadomości dobre. (Wchodzą Celia, Probierek i Rosalinda w kobiecym stroju0 Rosalinda: - Tobie oddaję się, gdyż jestem twoja. Książę: - Jeśli mój wzrok nie kłamie, jesteś moją córką. Orlando: - I moją słodką Rosalindą. Febe: - Jeśli to widok prawdziwy, żegnaj mi mój śnie szczęśliwy. Rosalinda: - Innego ojca prócz ciebie, mieć nie chcę. Innego męża prócz ciebie, mieć nie chcę. I innej żony prócz ciebie, mieć nie chcę. Probierek: - Spokój! ( do Orlanda i Rosalindy) Waszych serc nic nie rozdzieli. Jedno drugim się weseli. (do Febe) -Ty w nim masz być zakochana, lub w kobiecie znajdziesz pana. Książę Senior: - O bratanico, witam cię z radością, i ciebie córko, z równą serdecznością. Grajcie grajkowie, a wy nowożeńcy, w tańcu okażcie radości najwięcej. (Pary wychodzą tańcząc) Epilog Rosalinda: - Nie jest w zwyczaju oglądanie damy w epilogu, lecz jest to równie niestosowne, jak oglądanie pana w prologu. Wzywam was, o kobiety, w imię miłości, którą żywicie dla mężczyzn, aby sztuka ta spodobała wam się na tyle, na ile chcecie. I wzywam was, o mężczyźni, w imię miłości, którą żywicie do kobiet- a z waszych uśmieszków wnioskuje, że nie ma wśród was takiego, który by ich nienawidził- aby sztuka ta, spodobała wam się podobnie jak kobietom. Gdybym była kobietą, ucałowałabym każdego z was, który miałby ładną brodę, piękną cerę i nieodstręczający oddech. I mam pewność, że w zamian za tę moją uprzejmą gotowość wszyscy piękno brodzi, pięknolicy i o słodkim tchnieniu pożegnają mnie serdecznie, kiedy dygnę odchodząc. (wychodzi). Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. Mateusz Jest miły i zabawny. Można na niego liczyć. Czasami zachowuje się dziecinnie i nieodpowiedzialnie. Odpowiedz Dominik Jest pomocny, lecz często potrafi być nachalny. Można na niego liczyć, ale potrafi być nadopiekuńczy.😱Oby to nie była prawda ! Mam w klasie takiego Dominika i w dodatku opis pasuje do niego jak ulał ! 😱 Odpowiedz Bartek nie to taki de**l że ja nie mogę a mój chłopak to Kuba Odpowiedz Do trzech razy sztuka i wyszło mi ……………….. Odpowiedz O ku#wa dlaczego ten de#il Kacper !!! 🤢🤮 jak coś to taki de#il z mojej klasy drugi raz robiłam i jeszcze raz zrobię Odpowiedz Mateusz No chyba nie XD ktos inny mi sie podoba XDDD Odpowiedz Igor Nie, Mateusz Odpowiedz Adam -,- Mam Payryka -,- Odpowiedz

jak będzie miał na imię chłopak w którym się zakochasz